---
Choć wszyscy mi mówią, to ja wciąż nie wierzę,
Że nie na komputrze, lecz na komputerze
Pracuję co ranki wew domu i w pracy.
Toć nie na kuterze pływają rybacy!
Gdy nie mam komputra, to płaczę i wzdycham.
Wszak nie do majstera, gdy z opony kicha
Się zrobi, to idę po pomoc. I to komputrowi
Dziękuję co rano, że me lekcje zrobił,
Tak jak ministrowi winniśmy szacunek
(Nie ministerowi) za papu i trunek.
I swoim komputrem jam oczarowany;
Nikt wszak dziś plasterem nie opatrzy rany.
"Kochany komputrze!" co dzień wykrzykuję;
"Drogi tornisterze" mówi, kto chce dwóję.
W jedno wszakże wierzę już bez żadnych wątów:
Że TO jest komputer, a nie żaden komputr.
Tak mówi wujaszek (jak dziad do obrazu),
A o restarancji ... to następną razą.
(17.10.1999)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz