---
Co ja wreszcie mogę za to,
Że tak bardzo lubię plateau?
W geometrii zaś to głównie
Tę pochyłą ... ale równię!
W seksie znowuż mnie podnieca
Ta praktyka... No... Carezza :-)
Szczytowanie... Potem dół?
Wolę z równym blatem stół...
Od falsetu zaś i altu
Wolę gładkość ja Gleichschaltu.
Tu milioner... Tam bradiaga...
Milsza mi jest równowaga.
Nagłe zwroty? Co to, to nie!
Świetnie znoszę monotonię...
Co dzień, kiedy wstaję rano,
Miło mi, że jest tak samo.
I tak ... Prosto, jak po drucie
Idzie stoik... z tym przeczuciem,
Że, gdy dojdzie na kraj świata...
Spadnie... bo nie umiał latać.
(18.06.2008)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz