środa, 30 grudnia 2015

Studia hipochondryczne

(Śpiewać na znaną melodię).

W pochodzie codzienności mieć trzeba jakiś azyl...
Policzę więc choroby, nim nowa mi się zdarzy.

Co ja mam?

Ja mam w mym uchu pulsujący szum...
Ja mam szwy cztery, bo zrobiłem bum...
Ja mam nadgarstka nazbyt wąską cieśń...
I w sercu pieśń,
Głuchą wieńcówki pieśń.

Ja mam w żołądku pulsujący guz...
Ja mam w połowie już wymiękły mózg...
Ja mam przy lędźwiach usunięty krąg...
I gościec rąk,
Tak, gościec obu rąk.

Ja mam ciśnienie w gałkach obu ócz...
Ciała szklistego męty, tego prócz...
Ja mam rozliczność najróżniejszych cyst...
I w płucach gwizd
Przewlekły w płucach gwizd.

W pochodzie codzienności mieć trzeba jakiś azyl...
Choroby mym azylem; to o nich lubię marzyć.
Jest pochód codzienności, i wyjść nie można z niego...
Byt słodzi hipochondria, i nie ukrywam tego.

(https://youtu.be/7XNg0taVosw)

(30/12/2015)

niedziela, 22 listopada 2015

Uroniny 80


Nic tak silnie jak tradycja nie związuje rączek nam...
Uroniny to rzecz święta; będzie wierszyk... Ram-tam-tam!

Że rocznica to okrągła, takiż będzie wierszyk nasz.
Rytm i rymy połączymy w oktagonik* - i już masz!

Główny zamysł? Temat wiersza? Korzeń? Jądro? Lajtmotif?
To, że Zacny Wujek Janusz OSIEMDZIESIĄT LAT jest żyw!

Osiemdziesiąt! A nie każdy zna na pamięć prawdę tę,
Że we Francji mówią na to (proszę zgadnąć!): quatre-vingts!

No a dla tych, co z francuskim (no i wogle) ani rusz,
Tłumaczenie: Wujek Janusz wart dziewczęcych CZTERECH dusz!

I nikogo to nie dziwi, bo, gdy ty zaparzasz fix,
Wujek Janusz ci pokaże, że ma L i XXX**!

Więc choć Janusz do konklawe miałby już zamknięte drzwi***,
Jest wszak ciągle jak rtęć**** żwawy i nie musi czernić brwi!

Poniektórzy utrzymują, że on jeszcze większy chwat:
W osiemdziesiąt dni objedzie cały ten nasz ziemski świat!

A gdy siada i z Małgosią zaczynają w kości grać,
Rzuca kostką i wychodzi... OSIEM! Taka jego mać!

Więc, Januszu, z tej okazji... Zdrowym bądź i trzymaj się!
Życzy sześćdziesięciolatek. (Po francusku: trois-vingt).


--------------------------------------------------------

* Oktagon ma 8 kątów.
** L - large (duży rozmiar), XXX - symbol pornografii.
*** 80 lat to granica wiekowa przyjęta przez Watykan.
**** Liczba atomowa rtęci: 80.


(21/11/2015)

środa, 2 września 2015

Było dwóch panów K.


Było dwóch panów K.
Jeden nazywał się Kali,
Drugiemu Kant dali.

Obaj robili w etyce...
Kant miał pomysł gotowy,
A Kali -- krowy.

Kanta pomysł był prosty,
Choć inni mieli zawiłe:
Nie rób, co tobie niemiłe.

Kali nie lubił negacji,
Więc zredukował... I tyle:
Rób, co tobie jest miłe.

Tłumaczył to na przykładzie:
Jak kradną Kalemu, to źle jest.
Jak Kali, to dobry interes!

Z dwóch panów na K.
Kant gadał niedorzecznie,
A Kali będzie żył wiecznie!

(31/08/2015)

wtorek, 2 czerwca 2015

Dusza

Więc idziesz z duszą do psychiatry
A tam pytają cię o stolec...
Myślałeś sobie: będą Tatry,
A tu depresja... Ja chromolę!

Więc bierzesz duszę swą do szrynka,
A tam ci każą palcem w nos!
I jak tu teraz nie wymiękać?
Jak nie narzekać na swój los?

Twą duszę bada analityk.
Kredkami masz rysować dom...
Jak mu powiedzieć, że ty przy tym
Odczuwasz ból i wstyd i srom?

Uiszczasz wreszcie po swej sesji...
W kasie fiskalnej (i z rabatem!).
Pogłaskać duszę swą ty chcesz i
Spytać: coś z tobą, czy ze światem?

(02/06/2015)

wtorek, 31 marca 2015

Ruszaj Marto!

Ruszaj Marto do Powidza
Sobkowiaków poodwidzać!
Łódkę wynajm! Zabierz Śpiwór
I na wody czekaj przybór.
Gdy już spłyniesz w toń jeziora,
Na przygody przyjdzie pora:
Ty na łódce lewym halsem,
A tu w stępkę puka palcem...
Wuja Włodek, świetny nurek,
Co w kadłubie wierci dziurę.
Jak wywierci -- to się wie --
Wszyscy legną wnet na dnie!
Ale nic to; Keine Schade;
Damy sobie i z tym radę.
Wie to w końcu wszystka wiara,
Jaki z Wuja jest aparat...
... Oddechowy, jasna rzecz.
Wszystkie strachy idą precz,
Bo dwóch nurków, taka mać,
Może z jednej butli ssać...
Aż potrójnie wszystko widzą :-)
Ruszaj Marto do Powidza!

(18/05/2002)

czwartek, 26 marca 2015

Studia egotystyczne. Jestem sobie.


Jestem sobie człowiek luźny...
Nie autochton, lecz podróżny.
A do tego, oczywista --
Ekskremista.

Anarchista, melancholik...
I filozof z bożej woli.
A z tym wszystkim, niestety --
Artretyk.

I reumatyk, i poeta,
(Tylko jakoś wena nie ta!)
Przy tym (już to powiédz!) --
Krótkowidz.

Trochę pyknik, trochę głuchy,
W nosie cięgiem brzęczą muchy --
Nienajmniejsza to bieda,
Że abnegat.

Czasem schizol, vel aparat.
"Niegodziwy dziad" (to Stara...).
Jak powstrzymać się nie uda,
To maruda.

Dziś marzyciel, jutro sceptyk.
Migrenista i dyspeptyk
Czymś ciągle  zasroman...
Meloman.

Ironista. Wręcz sarkasta.
Niby chłop, lecz ciut niewiasta
(Zdaniem pewnych pań)...
Borderlajn.

Jestem sobie człowiek luźny...
Ciut za wczesny, ciut za późny.
Oraz, całkiem nie z tej ziemi,
Hiperempatemik.

(26/03/2015)