czwartek, 27 maja 2010

Na urodziny Kasi

---

Ja w mowach rocznicowych najbardziej cenię szpas!
Bo humor nas wyzwala. W to wierzę, proszę Was!

Lecz dowcip w jubileusz (to stwierdzam przy okazji)
Wymiera. Trochę jak... języki wschodniej Azji.

Co stawia rzecz na głowie, a może nawet wspak:
Sylaba ma się dobrze... Języka za to brak!

Zaś beats-and-bindings ponoć (słyszałem, no to wiem)
To nowa jest odmiana starej BDSM.

Jak każde więc zboczenie, ścigana jest z urzędu
Przez Urząd od Odchyleń i od Detekcji Błędów.

Stąd (jak tak dalej pójdzie) zostanie z Jubilatki
Ten... Tutor Wirtualny, zaś ona - hop za kratki!

I jakże będziem wtedy, z bukietem pięknych frezji,
Z nią, u władz więziennych, dopraszać się kohezji?

Więc optymalnie będzie (tak myślę, Jubilatko),
Z korpusu byś się w ELFa przepoczwarzyła gładko.

Parkinson (pisze Lee) też wtedy Cię nie walnie...
Drugiego Ci półwiecza życzymy... naturalnie!

(27.05.2010)

Brak komentarzy: