---
Ja w mowach rocznicowych najbardziej cenię szpas!
Bo humor nas wyzwala. W to wierzę, proszę Was!
Lecz dowcip w jubileusz (to stwierdzam przy okazji)
Wymiera. Trochę jak... języki wschodniej Azji.
Co stawia rzecz na głowie, a może nawet wspak:
Sylaba ma się dobrze... Języka za to brak!
Zaś beats-and-bindings ponoć (słyszałem, no to wiem)
To nowa jest odmiana starej BDSM.
Jak każde więc zboczenie, ścigana jest z urzędu
Przez Urząd od Odchyleń i od Detekcji Błędów.
Stąd (jak tak dalej pójdzie) zostanie z Jubilatki
Ten... Tutor Wirtualny, zaś ona - hop za kratki!
I jakże będziem wtedy, z bukietem pięknych frezji,
Z nią, u władz więziennych, dopraszać się kohezji?
Więc optymalnie będzie (tak myślę, Jubilatko),
Z korpusu byś się w ELFa przepoczwarzyła gładko.
Parkinson (pisze Lee) też wtedy Cię nie walnie...
Drugiego Ci półwiecza życzymy... naturalnie!
(27.05.2010)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz